Fly | Fafiszcz


Widząc zdjęcie na górze pewnie zastanawiasz się CO TO JEST?! 
Pozwól, że zadam Ci mój drogi pewną zagadkę:

"Był mistrzem Polski w dominie, 
I to nie są bynajmniej przechwałki, 
Grał na pianinie, 
Chodził po linie 
I sam zapalał zapałki. 
[..]
A grał w ping-ponga? Grał! 
A znał arytmetykę? Znał! 
Rozumiał po czesku? Rozumiał!"

A teraz powiedz mi kto to taki? 
Dalej nie wiesz? 
No to podpowiedź malutka:

"Nie pokojowy, nie podwórzowy, 
Nie miejski, nie wiejski, 
Ale od ogona do głowy 
Całkowicie czarodziejski."

Teraz już wiesz? 
No pewnie!

Stworzenie owo na górce mieszka i śmiem twierdzić, że niezły z niego koleżka! 

Fly... Fly? FLY!

Dziewczę owo w wigilię urodzone dwoje uszu posiada, oczu dwoje, nóg aż dwie pary, do tego ogon, bardzo rozchachany. Merda, macha, dmucha, chucha, ale żeby spokojnie? Nie ma mowy! Bo to Fafiszcz malutuki, chudziutki, prywatny. Żeby prościej było, zdradzę Wam, że bardzo przyjazna dziewczyna z tej hahajki! Uśmiech z pysia zejść nie może, no bo jak to?! Tak bez uśmiechu? Życie po to żeby się cieszyć! Pierwsza zasada nie do złamania! Bez uśmiechu nie ma śniadania! 
Po drugie należy zawsze pamiętać, żeby leciutko i powolutku do celu dążyć, po drodze czy boczkiem, nie ma znaczenia, byle o celu nie zapominać, bo cel to jedyna w życiu dziedzina! 
Godna uwagi, rzecz oczywista! 
Celem w życiu pannicy jest rzecz priorytetowa! Bardzo ważna w życiu codziennym! Leciutko i chyłkiem, ale z wysiłkiem, na łóżeczko się wdrapać i chwilkę pochrapać :-)